C.K. Dezerterzy – Kazimierz Sejda

Wszyscy śmialiśmy się oglądając film “C.K. Dezerterzy”. 
Ale nie wszyscy pamiętamy, że film ów powstał na podstawie książki o tym samym tytule, wydanej w roku 1937. Powieść “C.K Dezerterzy” przeżywała swoją pierwszą falę popularności po I wojnie Światowej. Potem, dzięki bardzo udanej ekranizacji z roku 1985, przeżyła swoją drugą młodość. Wiernych fanów ma do dziś.
“C.K Dezerterów” często porównuje się do “Przygód dobrego wojaka Szwejka” Jaroslava Haszka. Porównanie to bierze się z podobnej tematyki i podobnego humorystycznego podejścia do 
Austro – Węgier i austriacko – węgierskiej armii. Cesarsko – Królewska Armia była istną narodowościową mieszanką wybuchową. W tym tyglu mieszały się narodowości i języki, ale też stosunek do Austro – Węgier, Cesarza, wojny i służby w CK Armii. 

I tak, główni bohaterowie powieści to Polak, Węgier, polski Żyd, Włoch oraz Rusin. Uznani za “politycznie wątpliwych” zostają wcieleni do służby w 11 kompanii wartowniczej, gdzie zaprzyjaźniają się w włoskim jeńcem. Ich głównym celem jest przeczekanie do końca wojny 
w możliwie najspokojniejszy sposób. Jednak, niezapowiedziana kontrolna wizyta wysoko postawionego generała popsuje im ten plan. W obawie przed konsekwencjami, które będą musieli ponieść w związku z nieprawidłowościami funkcjonowania kampanii, postanawiają uciec z aresztu. W ten sposób stają się CK dezerterami…

Perypetie frajtra Kani i jego kompanów są oczywiście przezabawne. Autor nie zostawia na ustroju politycznym Monarchii Austro Węgierskiej suchej nitki, pokazuje jej armię w bardzo krzywym zwierciadle, ukazując ją jako wielonarodowościową mieszkankę, którą nieudolnie próbuje okiełznać oficerska biurokracja. 
Stąd porównanie do “Przygód Dobrego Wojaka Szwejka”. Ten sam czas, ta sama tematyka. 
Ta sama, humorystyczna konwencja. Wśród koneserów często toczą się dyskusje, która książka jest bardziej zabawna, czy którą lepiej się czyta: dzieło Haszka czy też “C.K Dezerterów”. 
Na pewno, światową karierę zrobił  poczciwy wojak Szwejk (o którym, notabene, niedługo napisze u MOLI KSIĄŻKOWEJ gość specjalny). I dlatego, wiele osób sięga po “C.K. Dezerterów” znając już przygody Józefa Szwejka. Porównanie wówczas samo się nasuwa, i czasem może wypaść dyskusyjnie. 
Czytałam obydwie powieści, i trudno mi wybrać. Przy obydwu można się dobrze uśmiać. Wydaje mi się, że lepszej rekomendacji nie trzeba. 

A na koniec jedna z kultowych scen z filmu “Jak rozpętałem Druga Wojnę Światową”, która została zapożyczona z powieści Kazimierza Sejdy:


Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *