O książkach i nie tylko, czyli Moli Książkowej rozmowy…
Kończyłyśmy właśnie z M. przerwę śniadaniową kiedy rozmowa zeszła na ulubione pozycje do czytania. A że ja to leżąc w łożku, a ona z kolei na fotelu… Przypomniawszy sobie zdarzenie z poprzedniego wieczora, powiedziałam:
– wiesz, przy łóżku mam taką półeczkę. Wczoraj zrobiłam sobie herbatę, postawiłam na tę półeczkę, już pełnię szczęścia osiągam: czytam w łóżeczku, ciepła herbatka na wyciągnięcie ręki… I nagle biorę do ręki kubek, i jakoś tak niefortunnie, że..
– Nie gadaj, wylałaś na książkę?!
-Nie, na szczęście tylko na pościel…