O książkach i nie tylko czyli… w małych kobietach siła!

Piszę do M. w sobotnie popołudnie, zaraz po wysłuchaniu wykładu noblowskiego Olgi Tokarczuk: 

-Wysłuchałam… jestem pod wrażeniem… I tak sobie pomyślałam taka niewielka kobietka, a taka genialna..

-A kto Ci podsunął kiedyś jej książki, no kto ?- odpowiada M

-No przecież Ci piszę, że mała a genialna…

Tak, Drodzy Czytelnicy, M. mierzy około 155 cm, a i to w kapeluszu, i to właśnie ona kiedyś wręczyła mi “Prawiek i inne czasy“, czym zapoczątkowała całkiem nową erę w moim czytelniczym żywocie.

Sama wyższa nie jestem i kocham czytać. Chyba tylko tyle łączy mnie z Olgą Tokarczuk… bo na pewno nie umiem tak wyrażać myśli jak Pani Olga… Pozostaje mi więc tylko złożyć jej serdeczne gratulacje!

Olga Tokarczuk już Nagrodę Nobla odebrała, internet huczy od wieści na temat wydarzeń w Sztokholmie, komentarzy nie unikają ani ci z prawa, ani ci z lewa… postawy polskich władz i polskiej telewizji w tej kwestii nawet nie skomentuję…

 

A ja pozostałam z wrażeniem, że w tym wszystkim zapominamy, że chodzi o LITERACKĄ Nagrodę Nobla.

To święto LITERATURY, jej zwycięstwo w tak trudnych dla niej czasach zdominowanych przez ruchome obrazki. Zamiast upolityczniać to piękne wydarzenie i polemizować kto ma rację, pochylmy się nad książkami Olgi Tokarczuk… przeczytajmy je najpierw uważnie, przeżyjmy, zachwyćmy się, a może i zdenerwujmy lub zasmućmy…

W końcu, to właśnie w literaturze jest najpiękniejsze: EMOCJE, które wzbudza… I w swoim odczycie nasza noblistka o tym również mówiła… 

Pani Olgo, raz jeszcze wraz z czytelnikami Moli Książkowej GRATULUJĘ!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *