Moja rodzina i inne zwierzęta – Gerald Durrell

Drodzy Czytelnicy, dziś będzie o lekturze w sam raz na lato. Takiej, którą bez namysłu można zabrać na plażę. Lekka i przyjemna, i choć łatwa, to z przesłaniem, wypełniona słońcem i pozytywnym podejciem do rzeczywistości. Czyż nie taka powinna być książka zabierana na wakacje?

Ja to wszystko odnalazłam w książce Geralda Durrella “Moja rodzina i inne zwierzęta”, choć nie czytałam jej na plażowym leżaku, a tarasie zalanym zimnym marcowym, jeszcze nieśmiałym słońcem. Niemniej jednak polecam ją Wam właśnie teraz!

 

Książka stanowi część pierwszą tzw. “Trylogii z Korfu”. “Moja rodzina i inne zwierzęta” oraz kolejne tomy: “Moje ptaki, zwierzaki i krewni” i “Ogród Bogów” to luźnie wspomnienia znanego zoologa, przyrodnika, i popularyzatora nauki Geralda Durrella.

 

Gerald Durrell wraz ze swoją dość ekscentryczną rodziną, również bratem – znanym angielskim pisarzem Lawrencem Durrellem, spędził parę ładnych lat swojego dziecinstwa na greckiej wyspie Korfu. Nietuzinkowa rodzina Anglików zostala tam bardzo serdecznie przyjęta i zaprzyjaźnila się z mieszkańcami wyspy.

A dla Gerry’ego Korfu stało się miejscem pierwszych doświadczeń z fauną, miejscem które rozwinęło jego zoologiczną pasję i miłość do zwierząt.

Jestem, Drodzy Czytelnicy, po przeczytaniu dwóch pierwszych części, i w trakcie poszukiwania “Ogrodu bogów” (jak na złość nie na jej w moich ulubionych księgarniach), ale już teraz polecam Wam całą serię.

Ciekawi bohaterowie trylogii zabiorą Was w miejsce pełne słońca, oliwnych gajów i drzew pomarańczowych. Na Korfu czas się dla bohaterów zatrzymał, problemów nie mają prawie wcale, a nawet jeśli, to rozleniwiający klimat wyspy nie pozwala im długo się nimi zamartwiać. Każda postać jest na swój sposób zwariowana, w pozytywnym sensie tego słowa oczywiście… Gwarantuję, że ich polubicie!

I oczywiście, Gerald Durrell, jak na Anglika przystało, ma niesamowite poczucie humoru i opisuje swoje przygody w sposób bardzo zabawny. Choćby dlatego warto!

 

“Trylogia z Korfu”, jak każda dobra literatura, mają swoje drugie dno. Po pierwsze, sam Gerald Durrell przyznaje na wstępie “Moja rodzina i inne zwierzęta”, że swoim pisaniem chce ocalić od zapomnienia osobę swojej matki i złożyć jej hołd.

Fakt, pani Durrell, wdowa wychowująca czwórkę latorośli ze stoickim spokojem znosi wszelkie wybryki swoich szalonych dzieci. Od tolerowania całej menażerii czworonogów i innych stworzeń sprowadzanych do domu przez Gerry’ego, po przyjmowanie z pełnym opanowaniem bardzo ekscentrycznych gości najstraszego syna Larry’ego. Poprzez kaprysy i niestabilność emocjonalną nastoletniej córki Margot i porywczość Lesliego, średniego syna… Anioł, nie kobieta. W dodatku z poczuciem humoru i dystansem do otaczającej rzeczywistości..

Po drugie, Gerald Durell w swojej trylogii zrobił to, co umiał najlepiej: opisał przyrodę i świat zwierząt. Przybliżył go czytelnikowi. Uświadomił nam, że fauna jest niesamowicie ważna, arcyciekawa i pasjonująca. Zresztą, jak zapewne wiecie, Drodzy Czytelnicy, Durrell całe swoje dorosłe życie poświęcił propoagowaniu wiedzy o zwierzętach i środowisku… Po prostu, przelał na papier swoją wiedzę i miłość do zwierząt.

Czytając “Trylogię z Korfu” zobaczycie, Drodzy Czytelnicy, na własne oczy, jak się rodzi prawdziwa pasja i, co nie bez znaczenia, bezpłatnie znajdziecie się na słonecznej wyspie Korfu,  w dodatku w doborowym towarzystwie!

Zapraszam do słonecznej Grecji!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *