Kolonie Knellera – Etgar Keret

Etgar Keret – polsko – izrelski mistrz krótkiej formy, bo tak go nazywają, długo pozostawał dla mnie nieodkrytym lądem. Trochę dlatego, że opowiadania to nie jest moja ulubiona forma prozy, a  trochę dlatego, że po prostu tak wyszło…

Aż ostatnio, robiąc zakupy do mojej biblioteczki, pomyślałam, że warto by jednak Etgara Kereta poznać. I tak na moją półkę trafiły “Kolonie Knellera”.



Powiem tak, Drodzy Czytelniy, dawno tak się nie ubawiłam!

“Kolonie Knellera” to zbiór kilku opowiadań. O kierowcy, który uważał się za boga, o trzech kolegach wywołujących ducha zmałego kumpla, oraz o facecie, który postanawia skończyć ze swoim życiem i dostaje się do świata dla samobójców…

Absurd, groteska, sarkazm i czarny humor. Plus niesamowity dystans do wszystkiego, także do spraw ostetecznych i nieposkromiona wyobraźnia. To są powody, dla których opowiadania Etgara Kereta Wam polecam, Drodzy Czytelnicy, a sama nie odkładam go na półkę i niebawem siegam po więcej. Dodatkową zachętą aby tego pisarza poznać jest fakt, że literacką twórczość Kereta (oprócz pisania tworzy filmy, grafiki, komiksy i scenariusze filmowe i telewizyjne) przetłumaczono na około trzydzieści języków!



I tu mały zgrzyt, z językami związany właśnie. Odwiedziłam stronę internetową autora. Otwiera się po angielsku, ale ma swoją wersję w wielu językach: doliczyłam się osiemnastu. Jest zatem możliwość przeczytania strony Kereta po arabsku, chińsku, turecku, grecku, czy węgiersku, 
o takich “zwyczajnych” językach jak niemiecki czy francuski nawet nie wspominam. 

Tylko nie po polsku…

Niby nic, a jednak niesmak pozostaje, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę, że Etgar Keret jest polskiego pochodzenia i w roku 2016 otrzymał polskie obywatelstwo

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *